Facebook Pixel

Ulubione oferty

 
Każdy internauta tworzy wirtualne CV przez aktywność w sieci wypowiadając się na forach, publikując zdjęcia, lub udzielając się na blogu. 45 proc. pracodawców sprawdza potencjalnych kandydatów na serwisach społecznościowych. Firma Carter Builder przeprowadziła badania, z których wynika, że ponad 45 proc. pracodawców sprawdza potencjalnych kandydatów na serwisach społecznościowych. Co więcej, dla 35 proc. z nich kontrowersyjne lub niepochlebne treści tam znalezione są powodem do odrzucenia kandydatury. Na prywatne blogi zagląda 10 proc. rekruterów.
 
Networking w sieci
Pracodawcy i pracownicy mają do dyspozycji tematyczne portale, specjalizujące się w określonej tematyce. Powstają również serwisy pośredniczące między pracownikami, headhunterami i pracodawcami. Zdaniem Marcelego Smeli, dyrektora generalnego IT Kontrakt, serwisy społecznościowe przejęły funkcje tradycyjnego networkingu, a przeglądanie internetowych dokonań i aktywności potencjalnych współpracowników jest istotnym elementem poszukiwań pracowników. — Są one dla pracodawców źródłem informacji o kandydacie oraz pierwszym kontaktem dla head hunterów. Dzięki internetowi jesteśmy w stanie łatwiej i szybciej dokonać wstępnej oceny kandydatów, co skraca rekrutację i obniża jej koszty — mówi Marceli Smela. ING Życie współpracuje z portalem Goldenline. Umieszcza tam ogłoszenia i z pomocą pracowników GL wyszukuje osoby, które odpowiadają oczekiwaniom firmy. — W przypadku "trudnych" rekrutacji, gdy na rynku jest mała liczba osób z określonym doświadczeniem, samodzielnie szukamy odpowiednich kandydatów, m.in. poprzez portale. Sami kandydaci również są bardzo aktywni w poszukiwaniu pracy — zapraszają nas do kontaktu na różnych portalach społecznościowych, przysyłają CV, zadają pytania — mówi Monika Kajkowska, specjalista ds. rozwoju organizacji ING Życie. Monika Antczak, headhunterka z firmy rekrutacyjnej Antal International podkreśla jednak, że portale internetowe są tylko dodatkowym źródłem informacji. — Wyszukując kandydatów na portalach skupiamy się przede wszystkim na doświadczeniu zawodowym. Informacje zawarte na profilu zawsze weryfikuję. Portale to medium szeroko dostępne, wirtualna biblioteka publiczna, gdzie można o sobie i innych pisać wszystko co się chce. Niektórzy starają się nawet o rekomendacje na swoich profilach i przesyłają linki do tych rekomendacji w aplikacjach — do ich wiarygodności podchodzimy sceptycznie. Zdecydowanie bardziej cenię sobie informacje przedstawione w CV w postaci dokumentu. Tu kandydaci dbają o prawdziwość i szczegółowość danych — twierdzi Monika Antczak. Jej zdaniem osoby najaktywniejsze na portalach są jednocześnie najbardziej dostępne wprost dla pracodawców i innych rekruterów. — Otrzymują od nich masę telefonów z propozycjami współpracy. Przez swoją dostępność nie są dla mnie tak atrakcyjnymi kandydatami — dodaje Monika Antczak.
 
Zadbaj o swój wizerunek
Każdy internauta tworzy swoje wirtualne CV poprzez codzienną aktywność w sieci, zostawiając wpisy na forach, publikując zdjęcia czy też udzielając się na blogu. Jednak dzięki dużej popularności serwisów typu Web 2.0 zacierają się granice między informacjami z życia zawodowego i prywatnego. — Rekruterzy w poszukiwaniu informacji o pracowniku przeglądają zarówno Goldenline, jak i Naszą-Klasę. Potencjalni pracownicy, szczególnie aspirujący na stanowiska reprezentujące firmę w środowisku biznesowym, powinni rozważyć jakie grupy np. na Facebooku powinni omijać. Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że informacja raz umieszczona w sieci pozostaje tam praktycznie na zawsze. Pomimo skasowania profilu, niechciane treści zapisują się w różnego rodzaju wyszukiwarkach i są dostępne dla każdego internauty, w tym rekrutera — wyjaśnia Marceli Smela. Monika Antczak, specjalizująca się w rekrutacji kandydatów z branży IT/Telecom, zapewnia, że gdy przegląda portale społecznościowe interesują ją tylko treści merytoryczne. — Nie śledzę wątków prywatnych, bo informacje w nich zawarte nie są mi potrzebne. W rekrutacjach specjalistów z obszaru IT kluczowym wymogiem ze strony pracodawców są kompetencje merytoryczne. Zwracam też uwagę na opinie na temat byłego czy obecnego pracodawcy, szczególnie negatywne. Upublicznianie tego rodzaju frustracji na portalu sprofilowanym pod kątem kariery zawodowej niezbyt dobrze świadczy o kandydacie — dodaje Monika Antczak. Natomiast Monika Kajkowska przestrzega — warto być aktywnym na forach i brać udział w dyskusjach branżowych, ale tylko wtedy, kiedy faktyczne mamy coś do powiedzenia. Internet przede wszystkim daje nam informacje o wiedzy kandydata, ale równie szybko obnaża jego niewiedzę. Z dobrych rad dla kandydatów ma taką — dbaj o zdjęcia, które dołączasz do swojego profilu tak, żeby były adekwatne do miejsca, w którym je publikujesz, wspomnij o kołach zainteresowań, ale tylko wtedy kiedy chcesz się nimi pochwalić i z punktu widzenia pracodawcy będą one cenne. Pamiętaj o tym, że wszystkie informacje, które podajesz w internecie budują twój wizerunek.
Masz pytania? Skontaktuj się z autorem: