Wpływ koniunktury na rynek pracy w budownictwie

Podczas realizacji projektów rekrutacyjnych w branży budowlanej w ostatnim czasie nie dało się odczuć spowolnienia związanego z niepewną sytuacją w strefie euro.  

Deweloperzy i inwestorzy opierający swoją działalność na budownictwie mieszkaniowym, biurowym i komercyjnym mają w planach sporą liczbę inwestycji. Pytanie, kiedy zdecydują się na ich realizację w większym stopniu niż odbywa się to obecnie. Otóż cześć z nich już zaczyna to robić, bo kiedy budować jak nie w czasie, gdy firmy wykonawcze biją się o każde zlecenie balansując na granicy opłacalności związanej z realizacją inwestycji, a ceny materiałów budowlanych są dosyć stabilne. O kredyty łatwiej także nie będzie, a przecież trafione biznesowo inwestycje to dziś nie rzadkość, szczególnie w Polsce, gdzie wartość nieruchomości nie spadła tak mocno jak można to było zaobserwować na rynkach wschodzących w Europie. Widząc sporą konkurencję w walce o każdy przetarg, firmy wykonawcze do prowadzenia inwestycji nie mogą sobie pozwolić na jakiekolwiek błędy generujące koszty. Idąc dalej, firmy potrzebują kadry, która potrafi szukać pieniędzy tam, gdzie inni ich nie widzą i wprowadzać oszczędności nie zaniżając jakości. Nie od dziś wiadomo, że są droższe i tańsze technologie oraz rozwiązania. Ważnym aspektem ejst też kwestia ich doboru pod kątem danego projektu oraz zdolności uargumentowani swoich racji przed nadzorem i inwestorem. Tu nie wystarczy wiedza merytoryczna kierownika kontraktu. Potrzebne są również zdolności negocjacyjne oraz zbudowane wcześniej relacje oraz opinia na rynku.

Dobry kierownik kontraktu to w dzisiejszych czasach największy skarb firmy. Nie wspominając najbardziej niewdzięcznej i niedocenianej finansowo funkcji kierownika budowy, na którym spoczywa cała formalna odpowiedzialność za aspekty techniczne, bezpieczeństwo na budowie i jakość wykonania. Jak trudno utrzymać dziś dobrego kierownika budowy na jego funkcji wiedzą chyba wszystkie firmy wykonawcze, w których  istnieje podział tych funkcji. Biorąc pod uwagę te czynniki, wynagrodzenia w specjalności kubaturowej powinny w sposób umiarkowany rosnąć wśród najlepszych specjalistów z branży.

Tabela 1. Zestawienie oczekiwań finansowych w budownictwie kubaturowym

Budownictwo infrastrukturalne w sposób naturalny jest na razie wyłączone z problemu finansowania inwestycji infrastrukturalnych, lecz taka sytuacja nie będzie trwać wiecznie ze względu na rosnące zadłużenie samorządów i państwa, które przy każdej inwestycji część środków muszą dołożyć z własnego budżetu. Inwestycje strategiczne z punktu widzenia regionu, jak i kraju nie mogą być odkładane ze względu na problemy związane z finansowaniem. Po pierwsze, taniej już nie będzie, a po drugie trzeba wykorzystać każde możliwe środki, które udostępnia nam Unia. Tym bardziej, że należymy do krajów tranzytowych – nasze drogi mimo już zaangażowanych rekordowych środków nadal wymagają sporych nakładów, co zwiększy bezpieczeństwo oraz skróci czas podróży, a to bezpośrednio przełoży się na gospodarkę. Mało tego, budownictwo infrastrukturalne ma spory wpływ na wielkość PKB, zatrudnienie i liczbę inwestycji zagranicznych i konkurencyjność Polski na arenie międzynarodowej. Rozwiązaniem problemu finansowania może okazać się coraz popularniejsze PPP, które pozwoli odciążyć budżet państwa nie zwalniając tempa rozwoju. W budownictwie infrastrukturalnym specjalizacją deficytową okazało się stanowisko administratora kontraktu, które ze względu na mało popularny trend rozwoju kariery w przeszłości w chwili obecnej, także w związku z dużą liczbą inwestycji, cieszy się wśród pracodawców sporym zainteresowaniem.

Chcąc pozostać zieloną wyspą z ponadprzeciętnym wskaźnikiem wzrostu PKB nie możemy również odpuszczać od wielu lat zaniedbanej energetyce, czekającej na inwestycje, i kolei.

Tu problemy zarówno pod względem zaniedbania inwestycyjnego od wielu lat, jak i niewystarczającej liczby wykwalifikowanych pracowników są największe. Będzie to miało bezpośrednie przełożenie na wynagrodzenia w tych specjalnościach. Jak duży? Trudno dziś mówić o konkretnych wartościach. Natomiast firmy w tym konkretnym przypadku powinny pamiętać, że o stan kadrowy należy zadbać wcześniej niż chwila pozyskania konkretnego zlecenia. Trzeba się będzie liczyć z tym, że nie tylko finanse ważne są dla pracowników, którzy na brak pracy nie narzekają, ale i to, w jakim rejonie Polski mają pracować. Tu należy pamiętać, że klasowych kolejarzy kształci tylko kilka uczelni w kraju i zmiana pracy wiąże się ze zmianą miejsca zamieszkania.

W gronie drogowców oczekiwania finansowe w tym (mimo końca sezonu) i na początku przyszłego roku powinny pozostać bez zmian. Natomiast w gronie mostowców ze względu na zwiększenie nakładów na budownictwo kolejowe oczekiwania finansowe powinny pozostać w delikatnej tendencji wzrostowej powyżej poziomu inflacji.

Największych wzrostów pod względem wynagrodzenia mogą spodziewać się kolejarze, których nie ma zbyt wielu na rynku, co zgodnie z prawami rynku w sposób naturalny powinno przełożyć się na wysokość ich wynagrodzenia oraz dynamikę migracyjną zarówno w wykonawstwie, jak i projektowaniu.

Jeśli jesteście Państwo zainteresowani dalszymi informacjami na temat rynku pracy w sektorze budowlanym lub współpracą w zakresie realizacji projektów rekrutacyjnych na stanowiska specjalistyczne, menedżerskie i dyrektorskie w tym obszarze proszę o kontakt: